+ All Categories
Home > Documents > Newsletter cz.5

Newsletter cz.5

Date post: 24-Jul-2016
Category:
Upload: kalina
View: 215 times
Download: 0 times
Share this document with a friend
Description:
 
13
NEWSLETTER wolontariatu EFC listopad 2015 Witajcie po długiej przerwie! Na początek witam na pokładzie nowych Stypendystów, którzy dołączyli do EFC od września tego roku. Korzystając z okazji zapraszam Was również do dzielenia się swoimi doświadczeniami wolontariackimi na łamach newslettera! W okolicznościach pięknej jesieni zapraszam Was na wspólną podróż do świata inspiracji, gdzie odwaga i determinacja pozwalają przenosić góry. Niełatwo jest wyjść ze strefy komfortu, zrobić krok naprzód w kierunku zmiany, ale to jedyna droga do rozwoju. Zapraszam
Transcript
Page 1: Newsletter cz.5

NEWSLETTER wolontariatu EFC

listopad 2015

Witajcie po długiej przerwie! Na początek witam na pokładzie nowych Stypendystów, którzy dołączyli do

EFC od września tego roku. Korzystając z okazji zapraszam Was również do

dzielenia się swoimi doświadczeniami wolontariackimi na łamach newslettera!

W okolicznościach pięknej jesieni zapraszam Was na wspólną podróż do świata

inspiracji, gdzie odwaga i determinacja pozwalają przenosić góry. Niełatwo jest

wyjść ze strefy komfortu, zrobić krok naprzód w kierunku zmiany, ale to

jedyna droga do rozwoju.

Zapraszam J

Page 2: Newsletter cz.5

Słowem wstępu

___________________________________________________________________________

Z dedykacją.

Dla K.:

Masz w sobie tak dużo ciepła i życzliwości. To naprawdę niesamowite. Dajesz

promyki słońca. Wręczasz je w magicznie czysty i niezobowiązujący do niczego

sposób.

Jak to jest, że istnieją ludzie, którzy chcą dawać z siebie? Mogłoby się

wydawać, że są słabi z matematyki, ale to tylko pozory. Oni mają swój wzór,

wzór dojrzały i głęboki, a jednocześnie prosty. W brzmieniu, bo w wykonaniu

już niekoniecznie. Dzieląc się mnożysz. Tylko jak to zrobić? Podając dłoń

wtedy, kiedy ktoś o to nie prosi. Nie bojąc się odrzucenia, bo przecież to

wypływa z serca. Możesz doświadczyć najszczerszego, dziecięcego uśmiechu

kiedy posłuchasz co dziecko chce Ci przekazać. Kiedy położysz się z nim na

trawie, dywanie albo zaczniesz śpiewać, chociaż nie do końca zgadzasz się

z Jerzym Stuhrem, że „śpiewać każdy może”. Kiedy oddasz swoją chusteczkę,

ostatnią, chociaż też płaczesz albo masz umorusaną twarz. Jesienią

przyniesiesz kubek ciepłej wody z imbirem. Jeszcze możesz skorzystać z rad,

starszych ludzi, których opowieści są najlepszą lekcją historii i życia. Możesz

czytać, w ciszy, dzieląc się później refleksją albo głośno, dla tych, którzy tego

nie potrafią albo nie mogą. Możesz pokazać świat. Twój świat. Świat

wypełniony Twoją energią. Kwiaty. Nawet jeden uszczęśliwi każdą

obdarowaną kobietę. Dobre słowo. Jego moc jest tak wielka. Można po nie

sięgać częściej. Dopóki w moim życiu są ludzie, którzy dzielą się swoim czasem

i sobą, po każdej burzy pojawi się słońce.

Pani Gosia

Małgorzata Gotlib – psycholog w Fundacji EFC, dobra dusza

i koło ratunkowe Stypendystów. Pomoże Wam wyjść z opresji, znaleźć rozwiązanie i uwierzyć w siebie.

[email protected]

Page 3: Newsletter cz.5

dawka mocy

Imponuje mi swoją energią, pewnością siebie, odwagą do spełniania marzeń

i otwartością do dzielenia się z innymi. Mądra, uśmiechnięta, piękna i konsekwentna w dążeniu do celu.

Nieprzypadkowo zaprosiłam Basię, aby podzieliła się z Wami swoim przepisem na spełniony rozwój.

DON’T GIVE UP, CZYLI COŚ O PRZETRWANIU POZA STREFĄ KOMFORTU..

Ostatnio celebrowałam swoje 20-ste urodziny. Był to moment refleksji

i podsumowań. Cudownie było usiąść i dokonać rozrachunku za ostatni rok. Jestem szczęśliwa! W tym artykule będę chciała Was zachęcić, abyście wzięli los w swoje ręce. Warto!

Basia Animucka – absolwentka EFC (Olsztyn), niepoprawna optymistka, podróżuje i smakuje życie zarażając entuzjazmem innych.

[email protected]

Page 4: Newsletter cz.5

Wróćmy do maja 2014 roku- matura. A zaraz po niej lawina pytań co dalej? Jakie studia? Postanowiłam odsunąć pomysł studiów, ale nie porzuciłam nauki. Rozwijam się nieustannie, może jeszcze nie umiem rachunku różniczkowego, ale wiem co to znaczy tańczyć wokół ogniska w Noc Świętojańską, którą tak hucznie obchodzi się w Hiszpanii. Miałam wizję i cel „muszę wyjechać do Hiszpanii”. Aby to uczynić musiałam zebrać fundusze, dlatego zaraz po maturze pojechałam do pracy do Holandii. Codziennie przemierzając 20 km rowerem, walcząc z siłami wiatru, które nad Morzem Północnym nie oszczędzały mięśni… Tak, aby później wchodząc na hale, na której panowała niska temperatura dźwigać 20 -kilogramowe skrzynki z papryką. Pamiętam jak stałam przy taśmie, wkładając pomidory, wizualizowałam sobie moje najbliższe miesiące. Uparcie i z pełnym przekonaniem informowałam wszystkich dookoła, że jesienią będą już w Hiszpanii. W tamtym momencie jeszcze nie wiedziałam: jak? jako kto? gdzie? Działam bardzo skrupulatnie. Pojawiają się pytania, więc trzeba na nie odpowiedzieć. Co chcę robić w Hiszpanii? Co sprawia mi radość, z czego czerpię satysfakcję i co pozwoli mi wejść w tą kulturę na tyle głęboko, aby poznać ją od  środka?    Po szukaniu różnych projektów wolontariackich zdecydowałam się na Au Pair.

Tak, będę zajmować się dziećmi! To cudowne stworzenia. Wiedziałam, że nie będę miała większych problemów, ponieważ wychowałam się w wielodzietnej rodzinie, gdzie dziećmi byłam otoczona od najmłodszych lat. Za słowami poszły czyny, wypełniłam formularz aplikacyjny i dostałam pierwszego emaila od mojej hiszpańskiej rodziny. Cudownie! Lecę na północ Hiszpanii. Wtedy jeszcze nie miałam świadomości, że zaczynam jeden z najważniejszych rozdziałów w moim życiu. W listopadzie 2014, tuż przed wyjazdem zrobiłam sobie listę rzeczy, umiejętności, które nabędę do października 2015. Nie wypełniłam jej w 100%, ale w 150%, czyż nie jest to wspaniałe? A jaki był przepis? Zacznijmy od wizji. Zostało powiedziane, że tylko ludzie z wizją są w stanie odnieść sukces. Zastanów się jakie jest Twoje marzenie, co chciałabyś robić, gdzie być, co jeść i z kim tańczyć? Wejdźmy w rolę architekta i stwórzmy najlepszy projekt pt. „Moje spełnione i szczęśliwe życie”. Tak jak budujemy domy to potrzebne nam sobie solidne fundamenty. Nie zaczynamy przecież od stawiania dachów. A wielu z nas tak by chciało. Churchill powiedział, że bez odwagi inne cnoty są nieważne. To jest właśnie wejściówka do strefy rozwoju. Spora część siedzi na krześle zwanym strach. Ilu jest tych co wstanie i głośno zacznie recytować swoje marzenia? Wstań i dołącz do mnie! Odwaga to składnik, który pozwala zbudować to słynne zaufanie do siebie. Po tym

Page 5: Newsletter cz.5

już nie będzie żadnych ograniczeń, wypłyniecie na głębokie morze ze świadomością, że poradzicie sobie zawsze i wszędzie. I pamiętajcie przy sztormach, że tylko drzewo, które nie zmaga się z wiatrem rzadko wyrasta na drzewo silne. A spełnione marzenia nie znają ceny.   Podczas tego roku przeczytałam niezliczoną ilość książek pozytywnego myślenia i samorozwoju.. Miałam czas, aby skupić się na sobie i może się to wydać paradoksalne, ale w ten sposób jeszcze bardziej zbliżyłam się do ludzi i ich pokochałam. Ktoś powiedział: „Jeśli chcesz posprzątać dom zacznij od swojego pokoju. Jeśli chcesz kogoś pokochać, najpierw pokochaj samego siebie.” Od tamtej pory w moim życiu zaczęły się dziać jeszcze większe cuda. Uśmiechaj się, pomagaj innym! Dobro do nas wraca ze zdwojoną siłą. Może nie masz milionów na koncie, ale np. masz siłę, aby przynieść swojej babci cięższe zakupy do domu, masz trochę jedzenia w lodówce, dla kogoś kto dziś nie zjadł śniadania… Myśl pozytywnie, otaczaj się ludźmi, którzy Ciebie inspirują, zamień słowo „problem” na „wyzwanie”. Musisz zjednoczyć sobie rozum i duszę, w ich scalenie wpisany jest sukces. We wrześniu zakończyłam swoją tymczasową przygodę z Hiszpanią, wróciłam do Polski. Ale wiem, że niedługo tam wrócę. Mam tam drugą rodzinę, znajomych… Ktoś zapyta czy tęsknię? Strasznie tęsknię. Ludzie wschodu mówili, że życie to pewien łańcuch, który trzeba umieć rozdzielić na przeszłość,

teraźniejszość i przyszłość. Nie możemy żyć cały czas tym, co było wczoraj. Buduj wspomnienia, skup się na „tutaj” i „teraz”! To jest Twój czas! Obecnie pracuję (spełniam się, awansuję), uczę się (zaczęłam zaocznie rachunkowość w szkole policealnej), kontynuuję naukę hiszpańskiego (jak coś lubisz to rób to, nieustannie), zaczęłam prawo jazdy, daję korepetycje oraz regularnie biegam. Ale ten plan ma ważność, obowiązuje do końca stycznia. Później znowu wyruszam, tym razem kraj anglojęzyczny. Lęk, strach? Owszem, to moi nieodłączni towarzysze.. Już się z nimi zaprzyjaźniłam, to Oni mnie motywują. Może się wyda to komiczne, ale dla mnie Stres to taki dziadek, który popycha mnie swoją laską do przodu i mówi głośno do ucha „spróbuj, jesteś to w stanie zrobić”. Taka wizualizacja pomaga mi przezwyciężyć nowe sytuacje, wyzwania. Życie jest zbyt piękne, ma tyle smaków, zapachów, dźwięków.. Pomyśl, ilu jeszcze chciałbyś spróbować.. Kochaj i bądź kochany. Zarażaj uśmiechem dookoła. Spełniaj marzenia i bądź sobą. Bądź szczęśliwy!!

Jeśli masz jakieś pytania, chcesz wiedzieć z jakich agencji korzystałam, gdzie można składać formularze aplikacyjne np. na wolontariat europejski to służę pomocą. J A może masz po prostu ochotę wymienić się doświadczeniami? Jestem dla Ciebie. Pozdrawiam ciepło!

Page 6: Newsletter cz.5

Z ŻYCIA WOLONTARIUSZA ** Europejskie Forum Nowych Idei to międzynarodowe spotkanie dyskusyjne środowisk biznesowych na temat przyszłości Europy i jej gospodarki, postrzeganych w szerokim, globalnym kontekście. Jest organizowane od 2011 r. przez Konfederację Lewiatan we współpracy z BUSINESSEUROPE, Miastem Sopot oraz polskimi i międzynarodowymi firmami i instytucjami./ www.efni.pl

Zaangażowanie w naukę szkolną to jeden z ważnych elementów rozwoju, a jeśli dołożymy do tego praktykę i tzw. „obycie” jest duża

szansa, że będziemy o krok przed naszymi rówieśnikami. Tomek konsekwentnie od początku liceum gromadzi rozmaite

doświadczenia, które zbliżają go do realizacji jego celów.

Witam wszystkich! Dzisiaj po dość długiej przerwie znów wróciłem do pisania artykułów. Ten artykuł chciałbym poświęcić wyjątkowemu wydarzeniu w którym brałem udział, a więc Europejskiemu Forum Nowych Idei, które jak corocznie odbyło się w Sopocie. Może na samym wstępie napisze jak i dlaczego postanowiłem wziąć w nim udział.

Dzięki Fundacji EFC miałem przyjemność być wolontariuszem rok temu właśnie na EFNI, było to wydarzenie, które zmieniło w pewien sposób mój światopogląd. Możliwość poznania struktur organizacji o charakterze, wręcz ogólnopolskim, rozmowy z jednymi z najważniejszych ludzi w kraju, szansa poznania ich opinii, wyrażania własnych, szansa, której nie można zmarnować – to właśnie EFNI. To wydarzenie niszczy wszelkie bariery, które można zauważyć praktycznie na każdym kroku, miedzy klasą wyższą a nami, wciąż uczącymi się stypendystami. Praktycznie powinienem zawrzeć całą odpowiedź na pytanie „dlaczego” w jednym słowie – szansa. Wraz z wiadomością o organizacji przez Konfederację Lewiatan kolejnej edycji Europejskiego Forum Nowych Idei, nie zastanawiałem się ani chwili dłużej i od razu wysłałem wiadomość o tym, że po raz kolejny chciałbym zostać wolontariuszem w tym prestiżowym wydarzeniu. Pewnie spytacie jak prestiżowym? Odpowiedź jest dość prosta, na 3 dni wstępu akredytacja, którą otrzymałem była warta ok. 7 tysięcy zł.

Wiedziałem, że tym razem bez wsparcia samej fundacji będzie bardzo ciężko, ale na szczęście przez ostatnie lata nie próżnowałem i co nieco w swoim życiorysie mogłem zawrzeć. Po pewnym czasie otrzymałem pozytywną

Page 7: Newsletter cz.5

wiadomość od organizatorów, dzięki czemu mogłem ponownie odwiedzić Sopot.

Niestety na początku sprawa się lekko skomplikowała przez trudności w komunikacji – w momencie, gdy opuszczałem hostel podążając do Hotelu Sheraton po swój identyfikator, nie wiedziałem prawie nic, poza terminami poszczególnych paneli. Doświadczenie, które uzyskałem wcześniej bardzo mi ułatwiło odnalezienie się na terenie całego forum, jak również samą pracę. Po odebraniu swojego identyfikatora postanowiłem znowu zwiedzić cały teren. Mimo pewnych zmian w rozmieszczeniu co niektórych obiektów, czułem się jakbym znalazł się w domu, bo w końcu ilu z nas marzy o takim świecie, o osiągnieciu czegoś, co jest zarezerwowane tylko dla prawdziwych elit. Poznając z czasem coraz większą ilość uczestników, utwierdziłem się w przekonaniu, że bycie idealistą nie wyklucza osiągniecia swoich najskrytszych marzeń.

Po drodze spotkałem jednego z wolontariuszy, który był członkiem Forum Młodych Lewiatan , dzięki niemu zapoznałem się z całą resztą – bardzo pozytywni i inteligentni ludzie, podzielający podobne pasje co ja, więc czułem się jak wśród swoich. Okazało się, że wszyscy wolontariusze poza mną należą do Forum Młodych i są już studentami jednych z najbardziej prestiżowych polskich uczelni, tak więc zostałem najmłodszym uczestnikiem EFNI. Sami do końca nie dowierzali, że mam dopiero 18 lat, a to już mój drugi udział w takim wydarzeniu. Z czasem dowiedziałem się również, że jestem jedynym wolontariuszem bez koordynatora, a prace przydzielała mi bezpośrednio Konfederacja Lewiatan, a więc pewnie jesteście ciekawi czym się zajmowałem? Ze względu na brak koordynatora i stricte planu pracy, sam mogłem decydować komu będzie bardziej potrzebna moja pomoc, na początku zdecydowałem się pomagać w Zatokach Prasy, czyli musiałem dostarczać materiały prasowe w wyznaczone miejsca i dbać, aby nigdy ich nie zabrakło, a więc nie była to szczególnie wymagająca praca, którą zajmowałem się aż do samego końca EFNI. W wyniku tak małego nakładu pracy, mnóstwo czasu spędziłem na poszczególnych panelach o charakterze głównie geopolitycznym i ekonomicznym. Wieczorem pomagałem przy rozstawieniu miejsc dla vipów podczas oficjalnej gali otwarcia. Niestety przez dłuższy czas były problemy z miejscami siedzącymi, ale to tylko umożliwiło mi bliższe poznanie reszty wolontariuszy. Gdy udało mi się znaleźć miejsce siedzące poznałem wiceprezesa MoneyGram International – Petera Oshera. Dzięki temu, że w angielskim dogadać się umiem od razu zacząłem z nim rozmawiać. Szczególnie pamiętam jego odpowiedź na pytanie: „Co chciałeś robić w moim wieku?”, odpowiedział, że nie miał pojęcia, był dość leniwym uczniem, myślał głównie o dziewczynach, a teraz jest wiceprezesem ogromnej korporacji, czułem się jakby mówił o mnie. Na pewno tą rozmowę zapamiętam jeszcze przez długi czas.

Page 8: Newsletter cz.5

Wieczorem przez błędne ustawienie znaku, musiałem wskazywać ludziom drogę do wejścia na rozmowy „nocnych marków”. Następny dzień był bardzo zbliżony do pierwszego tylko, że tym razem jego zwieńczeniem był wieczór networkingowy, a więc okazja, żeby zdobyć wizytówki i kontakty. Już przy samym wejściu usłyszałem grupkę mężczyzn rozmawiających o piłce nożnej, lepszej okazji nie mogłem sobie wyobrazić. Po pewnym czasie spotkałem również Jorge Gimeno, który był organizatorem Młodej Konkordii, w której miałem przyjemność uczestniczyć, oraz byłą prezes Fundacji EFC – Panią Joannę Bochniarz. No i jak na takim wieczorze można nie tańczyć? Oczywiście od razu poszedłem na parkiet i porywałem do tańca kolejne bizneswoman, z którymi przyznam szczerze tańczyło mi się bardzo przyjemnie i w tej miłej atmosferze skończył się dzień drugi.

Podsumowując, było to wspaniałe wydarzenie i polecam wszystkim, aby

w przyszłości również starali się w nim uczestniczyć, a kto wie może za kilka lat zobaczymy się na nim jako pełnoprawni uczestnicy?

Myślę, że więcej szczegółów mogłoby was trochę znudzić, ale w razie jakichkolwiek pytań śmiało możecie do mnie napisać J

Tomek Łukiewicz – Stypendysta z Opola, tegoroczny maturzysta. Dyskutuje,

docieka, nie boi się głośno wyrażać własnego zdania.

[email protected]

Page 9: Newsletter cz.5

Z ŻYCIA WOLONTARIUSZA

To naprawdę imponujące, że jako uczniowie najlepszych szkół w Polsce już w pierwszej klasie znajdujecie czas na dodatkową

działalność społeczną. Kolejnym przykładem jest Karolina z Krosna – obecnie już uczennica drugiej klasy.

Zeszłoroczną działalność wolontariacką zaczęłam od dołączenia do

szkolnego koła wolontariatu. Szybko zdecydowałam, że swój wolny czas

spożytkuję w krośnieńskim Stowarzyszeniu Troski o Dzieci i Młodzież im. bł.

ks. B. Markiewicza.

Przez kilka miesięcy poznałam

wszystkich jego podopiecznych organizując im

wolny czas, wspólnie się bawiąc, pomagając w

robieniu zadań domowych itp. Z czasem nauka

zajęła wszystkie moje wolne chwile i musiałam

zrezygnować z pomocy w "Oratorium". Jednak

działalności wolontariackiej nie porzuciłam.

Tym razem zaangażowałam się w wolontariat

Światowych Dni Młodzieży. W ten sposób od

poniedziałku do piątku mogłam oddawać się

życiu szkolnemu, by w soboty uczestniczyć w

spotkaniach grupy. W marcu oficjalnie

zostałam wolontariuszką diecezji zamojsko-lubaczowskiej Światowych Dni

Młodzieży Kraków 2016. Od tamtej pory zorganizowałam wiele zbiórek

w ramach akcji "Bilet dla Brata", spotykałam się z młodzieżą pobliskich szkół

w celu pogłębienia ich wiedzy na temat ŚDM, uczestniczyłam w spotkaniach

z wolontariuszami z całej Polski. Prawdziwa praca jeszcze przede mną, bo

Światowe Dni Młodzieży w Krakowie odbędą się dopiero za rok. Jednak by

przebiegły one pomyślnie, potrzebują zaangażowania wielkiej grupy ludzi,

w tym nas - wolontariuszy J

Karolina Szabat

Page 10: Newsletter cz.5

Z ŻYCIA WOLONTARIUSZA

Od małego starałam się pomagać otaczającym mnie osobom. Obecnie jest to dla mnie trochę kłopotliwe, gdyż skupiam się przede wszystkim na nauce. Jednakże znalazłam miejsce w moim grafiku na wolontariat. Kiedy zostaje w Szczecinie na weekend, to razem z panią Basią i innymi wolontariuszami odwiedzamy starsze osoby w szczecińskim Domu Kombatanta. Ludzie ci zazwyczaj są odcięci od swojej rodziny i nie mają z kim porozmawiać. Wolontariat ten skupia się przede wszystkim na tym, aby umilić tym ludziom

czas czy to porozmawiać, czy pośpiewać z nimi albo w jakiś inny sposób go spędzić, ale to już zależy od nas i ludzi, których odwiedzamy. � W zeszłym roku miałam też okazję pracować z dziećmi niepełnosprawnymi umysłowo. Początki były trudne, ale z czasem było mi coraz łatwiej. Dzieci te są bardzo radosne i potrafią poprawić człowiekowi nastrój.

Monika Biniek

Wolontariat Katechetyczny to forma współpracy uczniów LO 5 z parafią pw.

św. Karola Boromeusza przy ul. Kruczej we Wrocławiu.

Weronika Kosatka, Paulina Kaźmierczak i Kornelia Kozłowska z Wrocławia, do których

od września tego roku dołączyły również Stypendystki z klas pierwszych, regularnie

pomagają w nauce uczniom w świetlicy środowiskowej.

A po dobrze spełnionym obowiązku odrabiania lekcji spędzają z dzieciakami czas na wspólnej

zabawie.

Page 11: Newsletter cz.5

Z ŻYCIA WOLONTARIUSZA    

Długa i imponująca jest lista doświadczeń, które w czasie liceum

zgromadził absolwent EFC z Lublina – Rafał. A wspomina tylko jeden

miesiąc ze swojej działalności! Zobaczcie sami J Jestem członkiem Departamentu ds. Formacji i Ewangelizacji Światowych Dni Młodzieży. Tworzę Duchową Mapę Lublina (bazę danych o miejscach wartych zobaczenia w czasie tego wydarzenia oraz informacji o parafiach i grupach młodzieżowych działających przy nich, kontaktów itp.), by można było stworzyć np. aplikacje na Androida. Poza tym odwiedzam szkoły opowiadając o przebiegu Światowych Dni Młodzieży, by jakoś oswoić młodych z tymi wiadomościami oraz by rekrutować wolontariuszy. Jestem oczywiście wolontariuszem pomagającym poza tym departamentem w przygotowaniach do tego wydarzenia. Biorę udział w projekcie BądźJakOni - akcji ewangelizacyjnej polegającej na prowadzeniu lekcji w szkołach Archidiecezji Lubelskiej (dostaliśmy błogosławieństwo Biskupa Budzika a niewielu może się tym pochwalić) o bł. Karolinie Kózkównie i św. Stanisławie Kostce. Chcę po prostu wskazać moim rówieśnikom dobry przykład do naśladowania w tych czasach ,,antyprzykładów ". Prowadzę formację bierzmowanych w parafii pw. św. Józefa na ul. Filaretów. Do tego akcje okazjonalne, doraźne np. mówienie do młodzieży w czasie rekolekcji w dniach 16-18 marca, sprzedaż palm (fundusze na dom wypoczynkowo-rekolekcyjny dla dzieci i młodzieży w Częstoborowicach), pomoc jako wolontariusz w obchodach weekendu Niedzieli Palmowej w Lublinie (służby porządkowe w trakcie Drogi Krzyżowej na Majdanku w piątek 27 marca, animator grupy męskiej w sobotę 28 marca, współorganizator flashmob'a w niedzielę na Placu Litewskim.

Rafał Wójcicki – absolwent EFC (Lublin), zaradny i zaangażowany optymista,

działacz społeczny.

Page 12: Newsletter cz.5

Z ŻYCIA WOLONTARIUSZA **AKADEMIA PRZYSZŁOŚCI to System Motywatorów Zmiany. Ogólnopolski program, który za pomocą unikalnej metody pracy przeprowadza dzieci od porażki w szkole do sukcesów w życiu. Wolontariusz czyli SuperW nie pozwala na szufladkowanie dzieci, często jest pierwszą osobą, która mówi dziecku “Wierzę w Ciebie, jesteś niezwykły”.  

Myślę, że dużo dobrych rzeczy zdarzyło się w moim życiu przez szczęśliwe przypadki. Przez przypadek natrafiło na mnie EFC, przez przypadek

znalazłam się w AKADEMII PRZYSZŁOŚCI, gdzie działam już drugą edycję, tym razem nie tylko jako SuperW, ale też jako lider. A jak to się wszystko

stało? I czym w ogóle jest AKADEMIA?

Pierwszy raz próbowałam się rekrutować w pierwszej klasie liceum, jednak byłam za młoda. W drugiej klasie stwierdziłam, że warto spróbować jeszcze raz, tym bardziej, że zdobyłam pierwsze doświadczenia w wolontariacie. Wysłałam zgłoszenie. Ufff, przyjęli mnie! Przez rok oprócz pracy z Nicolą, moją podopieczną, pomagałam w promocji zielonogórskiej AKADEMII.

I gdyby nie telefon mojej koordynator, czy nie chciałabym aplikować do roli lidera, byłby to koniec mojej przygody z AKADEMIĄ. Nigdy nie myślałam o zarządzaniu zespołem, szczególnie w klasie maturalnej, ale do podjęcia decyzji wystarczyło mi piętnaście minut. Wypełniłam formularz, przeszłam rozmowę rekrutacyjną, a na wdrożeniu oficjalnie podpisałam umowę. Czym zajmuję się jako lider? Rekrutuję swój zespół, koordynuje prace swoich SuperW, ale też otrzymuję ogromną dawkę dobrej energii, bo wolontariuszami są osoby wyjątkowe, o pięknych marzeniach, które chcą dawać z siebie coś więcej. Nic bardziej nie napędza niż dzieciaki i SuperW, którzy nie mogą się doczekać poznania się nawzajem. Skrzydeł dodają też znajomi, którzy zasilają szeregi zielonogórskiej AKADEMII. Do mojej drużyny dołączyło dwóch zielonogórskich stypendystów: Mateusz Zawadzki i Oliwia Bilińska.

Co daje mi AKADEMIA? Przede wszystkim wiarę w to, że niemożliwie nie istnieje,, że zawsze warto próbować. Bardzo dużo motywacji i pozytywnej energii. Szkolenia w całej Polsce. Kontakt z naprawdę niesamowitymi ludźmi, którzy nie boją się podejmować wyzwań, i nie zgadzają się na spychanie ludzi do szufladek. Pewność siebie, odwagę i umiejętności organizacyjne. Wiarę w to, że dobro zawsze wraca, często zwielokrotnione.

Czy warto? Jasne, że tak. I wciąż możesz zostać SuperW w całej Polsce. Bo część dzieci wciąż nie ma drugiej połówki. To właśnie Ty możesz pokazać małej Wiktorii, że warto wierzyć w marzenia, dzięki Tobie Piotrek nauczy się wymieniać swoje dobre cechy, bo nikt nie powiedział mu, że oprócz tego, że nie radzi sobie z matmą, świetnie rysuje i nikt tak jak on nie kozłuje piłki.

Kornelia Dziaduła – stypendystka z Zielonej Góry,

wolontariuszka, której dobre szanse trafiają się „przez przypadek” J

Page 13: Newsletter cz.5

OD REDAKCJI  

„Nazywam się niebo, mam wszystko, co trzeba – to ja jestem księżyc i słońce.”

Słowa piosenki Natalii Przybysz dotarły do mnie w ostatnim czasie

w zupełnie innym znaczeniu. A w związku z tym, że tematem przewodnim tego

numeru newslettera jest inspiracja i odwaga – dzielę się z Wami tą refleksją.

Nie mam wątpliwości, że każdy z nas jest niczym nieograniczona

przestrzeń nieba, że każdy z nas ma

w sobie wszystko, co jest mu niezbędne, aby się rozwijać. I choć zapewne tylko

część z Was ma świadomość zasobów, które ma w sobie, to każdy z nas,

niezależnie od tego, jakieś posiada. Może ich nie dostrzegamy, może ktoś je

w nas tak głęboko zakopał, że nie mamy z nimi kontaktu, a może po prostu nie

chcemy ich dostrzec? Nasze wychowanie, przekonania, uprzedzenia,

stereotypy, obraz własnej osoby (często nierzeczywisty), brak pewności siebie

powodują, że sami narzucamy sobie ograniczenia i blokujemy dostęp do

własnego potencjału. Koncentrujemy swoją uwagę na własnych słabościach

zamiast poświęcać czas i energię na odkrywanie swoich mocnych stron

i skupiać się na ich doskonaleniu. Świat jest pełen możliwości, które

napotykamy w życiu codziennym – tylko nie zawsze umiemy/chcemy je

dostrzec i z nich skorzystać.

Dlatego zachęcam Was do inspirowania się innymi – Waszymi

rówieśnikami i autorytetami, do czerpania pozytywnych wzorców, które

otworzą Wam oczy i dodadzą odwagi do podążania za swoją pasją, intuicją

i pozwolą Wam się rozwijać tak jak tego naprawdę chcecie.

Powodzenia! J  

Kalina Żaczek-Dąbkowska – koordynatorka (Wrocław/Opole), propaguje wolontariat i zawsze

chętnie rozwieje Wasze wątpliwości z tym związane. [email protected]


Recommended